cappucino jacobs z milką
1/2 porcji surówki z marchwi (kupiona w szkole więc tylko szacuję na ok. 150)
kawa z mlekiem i cukrem
2 pomidory
408/400kcal
Bez ćwiczeń bo byłam tak zabiegana że od 7 do 21:30 nie byłam nawet w domu. Dzień na zielono bo nie będę wariowała z powodu 8kcal szczególe że pamiętajmy że ABC traktuję jako wskazówkę a mój prawdziwy limit to 600.
Pięknie!
OdpowiedzUsuńDzięki za kopa, niestety nie działa :D Dalej ze mnie leń. Wolę iść na łatwiznę, ech... Nie wiem, gdzie się podziała we mnie chęć do aktywności ruchowej. Wisząca skóra grozi mi na ramionach... Ok, już się zmotywowałam. Na smutno, ale zawsze ;-)
czyli ogólnie jesteś na ABC, ale kalorie do 600 zaliczasz do dni udanych? :) ciekawe połączenie:)) ładny bilans. ale uważaj na siebie :*
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że nie ma co wariować. Bilanse są naprawdę śliczne! Nie dziwie Ci się, że po tak zabieganym dniu nie masz już ochoty na ćwiczenia, też czasami wracam o późnych porach i jestem już zupełnie wypompowana. idzie świetnie, oby tak dalej! :)
OdpowiedzUsuńJezu jaki idealny bilans. <3 Myślę, że skoro byłaś aktywna cały dzień to nie ma co się na siłę jeszcze męczyć. Powodzenia! ;*
OdpowiedzUsuńSwietny bilans :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę Cię podziwiam :)