czwartek, 30 października 2014

4# Nie chcę tak dłużej żyć

Obejrzałam właśnie na tvnplayer dzisiejsze rozmowy w toku. Były o bulimiczkach o ich napadach i tak dalej. Ja jestem bulimiczką żeby to było jasne i to z 6 lat przynajmniej. I wiecie co miałam dzisiaj napad koło 12 i właśnie wieczorem i w trakcie to oglądałam. I odłożyłam to jedzenie. Bo w momencie dotarło do mnie że jak nie przestanę dziś i teraz to nie przestanę nigdy, a moje życie będzie wieczną walką z tym głodem. A ja nie chcę tak żyć. Koniec z tym od dziś, bo po prostu się zmęczyłam. Boję się że skończę z takim właśnie życiem. Dlatego z mią kończę dziś.


17 komentarzy:

  1. Gratuluję takiej pięknej decyzji. Wierzę w ciebie, uda ci się na pewno :) aż dziwne jak historie innych ludzi mogą wpłynąć na nas samych

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia! Oby to już nie wróciło. Najtrudniejszy jest pierwszy krok, potem jest podobno łatwiej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że doszłaś do pewnych wniosków. Świadomość tego, co jest, ułatwia realizację planów prowadzących ku lepszemu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, szkoda życia na mię...Dobrze, że powiedziałaś jej papa :))) Chcieć to móc i nigdy nie wątp w te słowa. Twoje życie zależy tylko od Ciebie i Ty sama decydujesz co trafia a co nie do buzi. Trzymaj się kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że podjęłaś taką decyzję. Warto podejmować próby zapanowania nad jedzeniem i swoim życiem, przy odpowiedniej motywacji i wsparciu na pewno zakończą się sukcesem.
    http://czterysiedem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. słusznie. też mam podobny staż jeśli chodzi o bulimie... nie dość że ani to nie przynosi upragnionych skutków (szybciej sie chudnie jedząc więcej na codzień niż chwiejąc się z jednej skrajności w drugą) to jeszcze niszczy życie. i to na prawde niszczy. nie tylko nas fizycznie, ale nasze relacje z ludźmi, naukę, pracę... wszystko potrafi skomplikować.. a potem się budzimy po kilku latach będąc zupełnie same, tylko my i lodówka. nikt nie powinien mieć takiego życia.

    OdpowiedzUsuń
  7. dobry wybór kochana, bulimia nie sprzyja chudemu ciału, kiedyś miałam bulimię, pewne przyzwyczajenia zostają niestety, kiedy ciągle wymiotowałam strasznie puchłam i wcale nie byłam chuda :)
    Zacznij powolutku kochana z twoimi bilansami, nie chce, żebyś była na siebie zła z powodu objadania :) Trzymam za ciebie kciuki :)
    http://proanaewelyn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem dumna, bo powiedziałaś to sobie stanowczo. Sama wiesz, że nie warto tracić na to życia. Wygramy z tym!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobra, trudna decyzja. Życzę dużo sił, sama z tym walczę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim zdaniem to świetna decyzja, masz rację, jeśli nie skończysz tego teraz póki masz siłe - możesz tego nie zrobić nigdy.
    http://starvingfor4perfection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. * vivian - chcialpłam jeszcze napisać, że coś jest nie tak z czcionką na twoim blogu, nie wyświetla polskich znaków

    Trzymaj się ciepło. :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję :* Wierzę, że kiedy mia będzie chciała wrócić dasz radę, nie złamiesz się.
    Powodzenia <3

    OdpowiedzUsuń
  13. powodzenia ;** zeby sie udało

    OdpowiedzUsuń
  14. TAK! :)

    skończysz. dasz radę. uda ci się.

    my się znamy, a i owszem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Prawidłowa decyzja, sama od 4 lat walczę, a wiele razy mówiłam sobie tak jak Ty: "dziś kończę". Mam nadzieję, że jesteś silniejsza ode mnie, wpadłam tu przypadkiem ale z chęcią będę śledzić jak Ci idzie, trzymam kciuki!
    Co do rozmów chyba też musze to obejrzeć, jestem ciekawa co mówiły...

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniałe postanowienie, mam nadzieję że uda ci się z tym wygrać <3

    W wolnej chwili zapraszam do mnie:
    all-i-want-is-to-be-weightless.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń